Amoralna przyzwoitość

Data:
Ocena recenzenta: 10/10

Zazwyczaj podchodzę z wielkim sceptycyzmem do filmów opierających się na książkach. Niczego nie zmieniłam w swojej postawie, tylko wnioski były nieco odmienne. Zacznę trochę od końca, ale nie mogę powstrzymać swoich palców od napisania o najważniejszym składniku sukcesu tego wybitnego dziecka kinematografii. W czym zawarta jest, według mnie, potęga tego filmu? Nie ogranicza się on do idealnego tempa akcji i bohatera z odpowiednio skomplikowanym portretem psychologicznym. Tą genialną przyprawą są pojedyncze ujęcia, które można podzielić na kadry, tworzące małe dzieła sztuki. Co by się stało, gdyby tak namalować obraz inspirowany każdym ruchem kamery? Kubrick poświadcza, że film i sztuka mogą być wzajemnymi synonimami. Sam pomysł oraz zastosowane motywy są zasługą autora książki, a nie filmu. To dość przygnębiające, ale nie jestem aż tak drobiazgowa. Podczas pochłaniania kolejnych sekund utworu Kubricka, zadałam sobie mnóstwo pytań i doszłam do satysfakcjonujących wniosków. Uroczy, wyprany bohater z numerem 655321 obraca się w pozornie łatwym do określenia czasie i miejscu, ale nie zmienia to ich bezdyskusyjnej tajemniczości. Czym jest dobro? Niby frazes, banał. Ale powtarzam. Czym jest dobro? Kim są dobrzy ludzie? Gdzie jest ich miejsce. Odpowiedzi na te pytania są dla mnie esencją "Mechanicznej Pomarańczy". Alex dowiódł, że dobroć może najzwyczajniej okazać się brakiem człowieczeństwa, które z kolei jest nie zawsze prostym wyborem. Czym są współczesne kontrowersje, w porównaniu z tym filmem, na których tak mocno skupiają uwagę modni artyści? Niczym. Ludziom wystarczy pokazać dzieło Kubricka, żeby poznali większość kontrowersyjnych tematów, przemyconych pod płaszczykiem przyzwoitości…

Zwiastun:

Wątpię żeby ten film odpowiadał na pytania. Kubrick, bądź co bądź, jest jednym z modnych artystów, jak ich nazwałaś. A pierwsza zasada modnego artysty brzmi: stawiaj pytania na które nikt nie da ci odpowiedzi. Pytanie o dobro jest fajne. Za nim ciągną się kolejne: kim jest człowiek, jak dalece można ingerować w jego wolną wolę? Czy karanie jest moralne? Albo: czy większe zło w świecie opanowanym przez zło jest nadal złe?
Zawsze dobrze jest forsować swoje stanowisko na te kwestie. Szczęście, że żadne nie jest właściwe. Kubrick mógłby wyjść z obiegu.

Ta pierwsza zasada jest "zasadą" filozofów. :P

Każdy kocha modnych filozofów. Sczególnie modni artyści. Pytanie o dobro jest jak majtki naszej miłości. Zawsze na czasie i zawsze na miejscu.

Dodaj komentarz